Już drugi raz poddałam się przedłużeniu rzęs metodą 1:1 . Pierwszy raz przedłużałam sobie rok temu , pomimo, że bardzo spodobał mi się efekt nie poszłam do kosmetyczki na uzupełnienie ponieważ jakoś nie zależało mi , żeby mieć cały czas przedłużane rzęsy. Rok przerwy sobie zrobiłam , ale teraz znów dałam się skusić , ale to tylko dlatego, że mamy lato , upały a poza tym za tydzień wyjeżdżam na wczasy i rzęski doczepiłam dla wygody , żeby nie tracić czasu na malowanie :) Może tym razem będę je uzupełniać regularnie i dłużej będą mi służyły w porównaniu do wcześniejszych , ale jak sobie pomyśle, że muszę bite 2 godziny przeleżeć bez ruchu z zamkniętymi oczami to mnie coś trafia :-] ...to jest jedyny minus tego zabiegu